Temat rozmów kwalifikacyjnych jest niezwykle skomplikowany i każdy może mieć swoje przemyślenia. Ja osobiście uważam, że idą one w złą stronę...

Inna osoba powie: "Przecież nie chodzi o sam wynik (bo nie ma poprawnego) tylko o indywidualny tok myślenia w trakcie rozwiązywania problemu..."

Z drugiej strony...czy zrzucanie jajka z niezwykle wysokiego wieżowca ma jakikolwiek wpływ na zaprojektowanie odpowiedniej architektury mikroserwisów dla naszego projektu?

Te rozważaniam zostawiam Wam, Drodzy Czytelnicy. Skupimy się tutaj na samej książce.

W trakcie kilku rozmów o pracę, które odbyłem jakiś czas temu natrafiłem na podobne pytania. W Internecie można znaleźć ich całe mnóstwo, po przeczytaniu przykładowych "rozwiązań" wyrabiamy w sobie odpowiednie podejście do rozwiązywania takich problemów. Ja jednak zafascynowy technologią stosowną w F1, osiągnięciami firmy Spacex, liczbą użytkowników Facebook'a czy liczbą osób korzystających z Google - chciałem dowiedzieć się jak pracuje się dla takich firm i jak wygląda sam proces rekrutacji. Myślę, że jesteśmy świadomi benefitów jakie oferują takie firmy...ale czy wiemy jak ciężko tam się dostać i zostać zauważonym?

Trafiłem na książke: Czy jesteś wystraczająco bystry, żeby pracować w Google? Nie jest to łatwa lektura z uwagi na ilość "zagadek do rozwiązania". Jeżeli chcesz zrobić to sam nie czytasz od razu rozwiązania...

Z drugiej strony możesz poznać cały ten proces, zostać przytłoczony ilością przeprowadzanych rozmów ale również wejść na całkiem inny poziom abstrakcyjnego myślenia.